Samotna nie z wyboru. Dlaczego jestem sama?
Dlaczego jestem sama?
Takie pytanie zadaje sobie wiele współczesnych kobiet, podobno statystycznie co trzecia młoda Polka żyje sama. W internetowych źródłach i czasopismach, które przejrzałam najczęstszą przyczynę takiego stanu rzeczy podają wygórowane wymagania jakie stawiamy naszym wybrankom. Szukamy mężczyzn z ambicjami, przystojnych, zaradnych życiowo, wykształconych… Tak na marginesie – chyba nie są to wygórowane wymagania? Ale mniejsza o to…
Wniosek, do jakiego doszłam na podstawie własnego doświadczenia i słuchając innych kobiet – każda z nas każdego dnia ma możliwości poznania odpowiedniego dla siebie mężczyzny. Tylko nie każda z nas potrafi te możliwości dostrzegać.
Mówimy sobie, że wszyscy fajni mężczyźni już są żonaci, że wszyscy fajni wyjechali, że nie ma już prawdziwych mężczyzn, jednak… to tylko stworzone przez naszą podświadomość historie. Nie wspierają one nas w spotkaniu mężczyzny marzeń, wręcz przeciwnie chronią nas przed tym. Ponieważ gdzieś głęboko w duszy jest lęk, strach – że się nie uda, że nie będę umiała, że oszuka, że nie jestem wystarczająco…itd.
Każda z nas zasługuje na to, żeby być w szczęśliwym związku, żeby poprzez związek poznawać siebie, uczyć się służyć, być dla kogoś. Każda z nas może też pozwolić sobie, żeby taki związek stworzyć. Zawsze masz wybór – kontynuować swoje poszukiwania, zmieniać partnerów, wdawać się w toksyczne relacje, żeby udowodnić sobie, że miłość nie jest dla ciebie, a tym samym wzmacniać swój ból i lęk… albo coś z tym zrobić. Wziąć odpowiedzialność za własne szczęście – za to co myślisz, za to co mówisz, za to co robisz. To ty wybierasz.
Ja też kiedyś wybrałam – terapię, warsztaty, coaching… wiele godzin, wiele przepłakanych nocy, ból w klatce piersiowej… wyszłam z tego cała… odmieniona… piękniejsza, szczęśliwsza, otwarta ku temu co daje życie. Ty też możesz.
Szczęśliwy związek pełny miłości i empatii nie spada z nieba, wymaga nakładu – sił, energii, służenia, poszerzenia świadomości, otwartości serca.
Z jakimi ograniczeniami musisz popracować, jeśli chcesz stworzyć wymarzony związek:
- Niskie poczucie własnej wartości, brak znajomości siebie: swoich wartości, talentów, pozytywnych cech.
- Brak wiary w siebie, w swoje możliwości, nie umiejętność dostrzegania własnych sukcesów.
- Lęk przed bliskością, lęk przed odrzuceniem.
- Brak akceptacji siebie.
- Negatywne nastawienie do życia.
- Pozycja ofiary, skrzywdzonego dziecka, niechęć przejęcia odpowiedzialności za własne szczęście.
- Lęk samotności.
- Wątpliwość, że możesz być szczęśliwa, brak wewnętrznego poczucia bezpieczeństwa.
- Oczekiwanie, że inni coś powinni dla Ciebie robić, że to inni jakoś sprawiają, że jesteś nieszczęśliwa.
- Trzymanie urazów, żalów, rozpamiętywanie.
Jeśli się weźmiesz za to porządnie, oto jakich zmian możesz się spodziewać:
- Odbudujesz poczucie własnej wartości, zaczniesz wierzyć w siebie i w swoje możliwości.
- Zyskasz poczucie wewnętrzne spokoju, mocy, bezpieczeństwa.
- Poczujesz zaufanie do Wszechświata, do innych ludzi, do mężczyzn.
- Będziesz proaktywna życiowo – będziesz wiedziała jak zatroszczyć się o własne szczęście.
- Pokochasz siebie szczerze i głęboko.
- Zyskasz lekkość poprzez odpuszczanie, wybaczanie.
- Będziesz szczera i otwarta w związku – bez potrzeby odgrywania lepszej niż jesteś.
- Będziesz mogła spontanicznie poprosić o pomoc, bez oczekiwań.
- Będziesz optymistycznie patrzyła w przyszłość.
Pamiętaj – każdy moment twojego życia jest najlepszym czasem na zmianę. Jeśli zdecydujesz, że chcesz, otworzysz się na własne pokłady mocy. Ty wybierasz.
P.S. Samotność może być dla nas bardzo cennym czasem, w tym artykule opisuje, jak ja wykorzystałam swój okres samotności.
P.P.S. Z radością dziele się z Tobą swoim życiowym i profesjonalnym doświadczeniem. Szczerze pragnę, żeby miłość zagościła w każdym sercu. Będę wdzięczna, jeśli podzielisz się tym tekstem z tymi, którym może on być pomocny.
Z miłością,
Tatiana